piątek, 21 grudnia 2018

Żelezna Dama jakiej nie znacie: Siatka pedofilska i korupcja na szczytach władzy.

Margaret Thatcher, znana też jako Żelazna Dama, ze względu na jej bezkompromisową politykę w tym bezwzględne stłumienie protestu górników czy złamanie opozycji w samorządach, to postać budząca wiele kontrowersji. W mediach głównego nurtu w naszym kraju i wśród wielu rodzimych polityków czy komentatorów politycznych, oceniana jest raczej dobrze. Jaka jednak prawda stoi za tą współczesną ikoną, niemalże idolką wielu nadwiślańskich polityków? Okazuje się, że jest to prawda dość brutalna i niezbyt ładna, bardzo odległa od skwapliwie budowanego ostatnimi laty mitu, o czym rzesze czczących ją ignorantów nie mają zielonego pojęcia.


Margareth Thatcher z Jimmym Savilem


Margaret Thatcher przejęła ster brytyjskiego rządu 4 maja 1979 roku, po wygranych przez konserwatystów wyborach i jej wcześniejszej elekcji w 1975 na szefa partii (w systemie brytyjskim, szef zwycięskiej partii zostaje automatycznie premierem). Wcześniej Thatcher pełniła tekę ministra edukacji w rządzie Heatha (od 1970), i ministra środowiska w opozycyjnym gabinecie cieni (od 1974). Żelazna Dama dzierżyła władze w latach 79-90, będąc jednym z najdłużej urzędujących brytyjskich premierów, co zawdzięczała lojalności partyjnych kolegów i wielu wpływowych postaci ze świata brytyjskiej polityki, kultury, biznesu i służb specjalnych, co wynikało w dużej mierze z chłodnej kalkulacji i szeregu rozlicznych powiązań, znajomości, intryg i transakcji wiązanych pomiędzy prominentnymi personami i szarymi eminencjami. Dopiero po latach zaczęły wychodzić na światło dzienne sprawy, których kulminacja przypadała na latach 70-80, a o których Żelazna Dama - jak wskazują na to dowody poszlakowe - najprawdopodobniej, doskonale wiedziała.

Aby bliżej wprowadzić czytelnika w sedno sprawy, a mianowicie skandal jaki wybuchł na wyspach w związku z dekonspiracją siatki pedofilii z wyższych sfer brytyjskiej polityki i życia towarzyskiego, ukrywanej przez wpływowe persony brytyjskiego rządu w latach 70-80 (a być może nawet i wcześniejszych), należy wspomnieć o niejakim Jimmym Savilu, który ową siatką zawiadywał i był jej nr 1. Jimmy Savile to znany brytyjski dziennikarz muzyczny, disc jokey oraz dziennikarz radiowy i telewizyjny, przez lata związany ze stacją BBC. Jimmy Savile to również wisienka brytyjskiego towarzystwa z czasów rządów konserwatystów, król salonów wokół którego obracały się osoby z wyższych sfer, oraz osobisty przyjaciel Margaret Thatcher, z którym Margaret spędzała każde święta i o którym zawsze ciepło się wypowiadała. Formalne dochodzenie wszczęte 19 października 2012 roku, wykazało, że w latach 1955–2009 Jimmy Savile dopuścił się co najmniej 214 przestępstw seksualnych, w tym 34 gwałtów na niepełnoletnich dziewczynkach i chłopcach. Niestety, nasz "król salonów" zmarł 29 października 2011 w Leeds i nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności za swoje ohydne przestępstwa, podobnie jak zmarła 8 kwietnia 2013 Margareth Thatcher nigdy nie odpowiedziała za ukrywanie siatki pedofilskiej swojego serdecznego przyjaciela i korupcje za jej rządów. Oczywiście pojawiają się głosy obrońców Maggie, sugerujące, że może nie do końca wiedziała ona o tym wszystkim, może ona sama była przez najbliższych współpracowników notorycznie oszukiwana i okłamywana, nie zdając sobie sprawy z gniazda węży wijącego się tuż pod podłogą w jej własnej piwnicy, i że gdyby tylko mogła, gdyby tylko wiedziała, to by ten proceder ukróciła. Do tego dojdziemy w dalszej części artykułu.

Kulminacja pedofilskiej działalności brytyjskich elit, przypada na lata 80-te, i koncentruje się wokół burdelu dziecięcego Bryn Estyn children's home (wykorzystywanego między innymi przez brytyjskie służby specjalne), oraz Elm Guest House, zakonspirowanego hotelu dla gejów, w którym bawiły również brytyjskie elity, sprowadzając tam małoletnich chłopców i dziewczynki. Młodociane ofiary zabierano prosto z domów dziecka, za co członkowie elit odwdzięczali się hojnymi datkami na "cele charytatywne" (w rzeczywistości była to po prostu opłata za wykorzystywanie podopiecznych). W 1990 roku Jimmy Savile został nawet odznaczony przez papieża Jana Pawła II, Orderem Świętego Grzegorza Wielkiego za wybitne osiągnięcia w pracy charytatywnej na rzecz dzieci. Pierwsze przecieki w sprawie pojawiły się już w latach 1983-1984, kiedy Żelazna Dama była u szczytu władzy, ale tak szybko jak informacje o sprawie pojawiły się w brytyjskiej prasie, tak szybko zamknięto usta dziennikarzom, poprzez urzędowy zakazy publikacji i agresywną postawę ówczesnego ministra spraw wewnętrznych w Home Office, Leona Brittan'a. Wewnętrzne śledztwo prowadzone w tym czasie prze Scotland Yard, przyczyniało się raczej to jeszcze większego zatuszowana i zagmatwania całej sprawy, niż do wyjaśnienia czegokolwiek. Sprawa ruszyła ponownie dopiero w lipcu 2012 roku, kiedy to premier David Cameron na wniosek posła Partii Pracy, Toma Watsona, wznowił śledztwo i nakazał upublicznienie akt sprawy. Jednak na nieszczęście organów ścigania, brytyjski Home Office (odpowiednik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych), zdążył już zniszczyć 114 teczek akt związanych z aferą pedofilską. Zniknął również bez śladu raport posła, Geoffrey Dickens'a z roku 1983, który już wtedy raportował do Leona Brittan'a, demaskując pedofilską siatkę w rządzie, co stanowiło ogromne zagrożenie dla rządu konserwatystów gdyby tylko zawarte w raporcie informacje przedostały się do opinii publicznej. Jakimś cudem zachował się jedynie 37 stronicowy raport, oskarżający o pedofilię Sir Petera Hayman'a, wpływowego konserwatywnego polityka, byłego pracownika w Foreign Office (Ministerstwo Spraw Zagranicznych) i Sekretarza Stanu, na którym to dokumencie widniej osobisty podpis Margaret Thatcher, z adnotacją o utajnieniu dokumentu. Leon Brittan, protegowany Margaret Thatcher, był najmłodszym Ministrem Spraw Wewnętrznych w historii Wielkiej Brytanii, od czasów Winstona Churchilla. Przed śmiercią w styczniu 2015 roku, został oskarżony o gwałt na kobiecie i molestowanie młodego chłopca, i choć sam zdecydowanie zaprzeczał swojej winie, śledztwo było kontynuowane po jego śmierci i dowiodło słuszności skierowanych pod jego adresem oskarżeń.


Margareth z synem Markiem

Ciekawą poszlaką w sprawie powiązań siatki z rządem Thatcher, jest Peter Morrison, jeden z największych zwolenników Żelaznej Damy który po przejęciu władzy przez konserwatystów w 1979 roku przejął wiele tek ministerialnych, w tym ministra do spraw energii (1987), a w 1990 został nawet osobistym sekretarzem Margaret Thatcher. Morrison znany był w najwyższych kręgach jako pedofil i pederasta, a jeden z członków parlamentu, Edwina Currie, pisała w swoim dzienniku z niepokojem: "Jedno powołanie po ostatnim przetasowaniu w rządzie może przyciągnąć wiele niebezpiecznych plotek. Peter Morrison, zostanie prywatnym sekretarzem premiera", oraz; "On jest, jak to mówią, znanym pederastą który lubi młodych chłopców". O upodobaniach Morrisona na pewno wiedział Norman Tebbit (minister handlu i przemysłu od 1983, osobisty doradca i przyjaciel Margaret Thatcher), który podsumował wybór Morrisona na prywatnego sekretarza słowami: "Jestem bardzo dyskretny i on też musi być! Ona [Thatcher] albo wie i mimo to daje mu szansę, albo nie, ale w każdym bądź razie to bardzo głupi ruch z jej strony". O pederastii i pedofilii Morissona wiedzieli prawie wszyscy członkowie parlamentu, podobnie jak o pedofilskiej działalności Jimmiego Savila, jest więc wielce nieprawdopodobne, że nie wiedziała o tym Margaret Thatcher (tym bardziej, że jej podpis widniał na co najmniej jednym z kluczowych dokumentów, więc chyba wiedział co podpisuje?), a jeśli tak było, to świadczy to tylko o jej braku lotności intelektualnej, ślepocie lub braku dobrej woli. Ciężko powiedzieć co gorsze, celowe tuszowanie i bagatelizowanie istnienia siatki pedofilskiej we własnym rządzie, czy na tyle poważny brak lotności i bystrości umysłowej, by istnienia tej siatki nie dostrzec, mimo że stoi się w samym środku tego cyklonu?

Jak ujawniły w dalszym czasie wyniki śledztwa, w działalność pedofilskiej siatki mogło być uwikłanych 16 członków Izby Lordów, ok 30 wysokich hierarchów Kościoła Anglikańskiego i mnóstwo innych mniej ważnych osób ze świata polityki, kultury i biznesu. Jednak nie tylko to kładzie się cieniem na okres rządów Żelaznej Damy. W grę wchodzi jeszcze poważne dowody o korupcję syna Margaret, Marka Thatchera, który pod protekcją wpływowej matki wmieszał się w sprawę kontraktu zbrojeniowego z monarchia Saudyjską, znanego jako kontrakt zbrojeniowy Al-Yamamah. Wstępna umowę na zakup uzbrojenia brytyjskiej firmy British Aerospace, przekształconej potem w BAE Systems, przez Arabię Saudyjską, podpisano we wrześniu 1985 roku - był to największy kontrakt na sprzedaż uzbrojenia obcemu państwu, w historii Wielkiej Brytanii. Kontrakt kosztował monarchię Saudów 43 mld funtów, i mógłby przynieść brytyjskiej firmie jeszcze kolejne 40 mld, gdyby nie został zerwany w wyniku dekonspiracji układu korupcyjnego który przyczynił się do jego podpisania. Jak wykazało późniejsze śledztwo, do podpisana kontraktu przyczyniło się użycie "sekretnego funduszu" za pomocą którego lobbyści i urzędnicy powiązani z brytyjską zbrojeniówką, przekupili saudyjskich książąt i wojskowych, w czym osobiście pośredniczył Mark Thatcher, reprezentując BAE Systems i uzgadniając telefonicznie szczegóły przekrętu, po czym cały kontrakt finalnie zatwierdziła swoi podpisem jako matka, premier Margaret Thatcher. Pierwsze oskarżenia o popełnienie przestępstwa korupcji podczas podpisania kontraktu zbrojeniowego, wysunięto pod adresem Marka Thatchera jeszcze w 1985 roku, jednak wtedy nie było jeszcze na to mocnych dowodów, co Mark będący pod płaszczykiem ochronnym swej wpływowej matki, skwapliwie wykorzystał, odrzucając kategorycznie wszystkie oskarżenia, a w 1986 uciekając z Wielkiej Brytanii (tułając się przez kilka lat pomiędzy Szwajcarią, Monako i USA). W 1987 Mark Thatcher za pomocą funduszu offshore Wafica Saïda, służącego jako pralnia brudnych pieniędzy, za swoje profity z kontraktu zbrojeniowego zakupił za cenę ponad miliona funtów, ekskluzywny apartament w centralnym Londynie, Belgravia, śmiejąc się prosto w oczy organom ścigania i brytyjskim podatnikom. W 1992 brytyjski organ kontrolny, UK National Audit Office (NAO), przeprowadził własny raport w tej sprawie, jednak nie stwierdzono w nim nic podejrzanego, a w 2006 roku generalny audytor NAO Sir John Bourn, odmówił opublikowania kopii dokumentów z raportu. Przełom przyniosło dopiero niezależne śledztwo przeprowadzone przez Serious Fraud Office investigation (SFIO), które w 2003 roku wykazało istnienie "sekretnego funduszu" w wysokości 20 mln funtów, a w 2004 roku doprowadziło do pierwszych aresztowań. W 2005 roku SFIO zażądało od BAE Systems wydania szczegółowych dokumentów, list płac i ksiąg rachunkowych z okresu podpisania kontraktu, co spotkało się z odmową ze strony firmy. W między czasie Mark Thatcher wyjechał w 1996 roku z USA, obawiając się aresztowania i skandalu w związku z oszustwami podatkowymi i defraudacjami jakich się tam dopuścił. Osiadł w RPA gdzie rozkręcił działalność oferując "toksyczne kredyty" na lichwiarski procent, i pranie brudnych pieniędzy, co ściągnęło na niego w 1998 oficjalne śledztwo. Jeśli chodzi o oszustwa, korupcje i defraudacje wszelkiej maści, to syn Żelaznej Damy był w tej dziedzinie istnym Midasem, czego by się nie dotknął, zamieniał w korupcyjne przedsięwzięcie. W 2004 brał udział w nieudanym zamachu stanu w Gwinei Równikowej, a w 2016 roku wyciekły jego kolejne machlojki związane z Omanem i skandalem Panama Papers, jednak żeby wszystkie te sprawy dokładnie przybliżyć, trzeba by napisać o tym osobną książkę. W 2005 roku Mark Thatcher w końcu został skazany przez sąd RPA na zapłacenie 3 mln randów kary, i 5 lat w zawieszenie, za nielegalną działalność wywrotową i współpracę z najemnikami (byłymi członkami SAS i jednostek specjalnych RPA) w Gwinei Równikowej. Jednak większość jego przestępstw nigdy nie została rozliczona, a parawan ochronny rozciąga się nad nim nawet po śmierci jego wpływowej matki.

Jednak niesforny syn z głową do przekrętów finansowych, i siatka pedofilska w rządzie, to tylko wierzchołek góry lodowej która już dawno zatopić powinna ten przerdzewiały okręt. Niechlubnym faktem jest również to, że Margaret Thatcher zatrudniła jako swego nieoficjalnego doradcę do spraw bezpieczeństwa, niejakiego Victora Rothschild (a może to on umieścił na stanowisku premiera Margaret, sądząc po tym z jak wpływowej rodziny się on wywodzi?), który od lat aktywnie współpracował z siatką szpiegowską znaną jako "piątką z Cambridge", działającą na rzecz ZSRR, oraz sprzedawał najtajniejsze sekrety (w tym plany techniczne) programu atomowego Wielkiej Brytanii (dzięki Żelaznej Damie miał on dostęp do takich dokumentów), Izraelowi.

O brudach rządu Margaret Thatcher można by się jeszcze długo rozpisywać, ale nad Wisłą wiedza na temat jej poczynań wciąż jeszcze jest bardzo niewielka, o czym świadczy choćby to, że często nazywana jest ona "wielkim politykiem", stawiana za wzór, a były premier polskiego rządu, Beata Szydło, wypowiadała się o niej z nieukrywanym zachwytem, sugerując, że chciał by pójść w jej ślady... No cóż, biorąc pod uwagę to że Żelazna Dama najprawdopodobniej odpowiedzialna była za tuszowanie skandalu pedofilskiego, a syn naszej byłej pani premier jest księdzem... Może lepiej nie.



Źródła:
https://www.thedailybeast.com/how-thatchers-government-covered-up-a-vip-pedophile-ring
https://www.independent.co.uk/news/uk/home-news/thatcher-stopped-officials-publicly-naming-sir-peter-hayman-as-suspected-paedophile-10020852.html
https://aangirfan.blogspot.com/2013/04/the-real-thatcher.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Al-Yamamah_arms_deal
https://en.wikipedia.org/wiki/Mark_Thatcher
https://www.independent.co.uk/news/world/africa/mark-thatcher-to-plead-guilty-in-bid-to-escape-jail-term-486460.html

sobota, 19 maja 2018

Ogłoszenie #1

WESPRZYJ blog, jeśli chcesz żeby pojawiało się na nim więcej ciekawych artykułów! Doceń moją ciężką pracę którą wkładam w to żeby dostarczać ci kolejnych ciekawych informacji jakich nie dowiesz się z mainstremowych, czy pseudo-niezależnych mediów.

Eurobank: 90 1470 0002 2009 0085 5000 0001
Tytuł przelewu: Przelew


czwartek, 8 marca 2018

Nazistowskie bestie na usługach brytyjskiego wywiadu MI6

Urodzony 17 Marca 1909 roku w Rydze na Łotwie, Friedrich Buchardt, był ambitnym i dobrze wykształconym Niemcem bałtyckim, marzącym o odrodzeniu Cesarstwa Niemieckiego w granicach od Alzacji aż po Tallin. Był również cenionym teoretykiem germańskiego rasizmu, antropologiem samoukiem i pozbawionym wszelkich skrupułów sadystą.


Friedrich Buchardt studiował prawo na Uniwersytecie w Berlinie i Uniwersytecie w Jenie, gdzie opublikował prace doktorską pod tytułem "Mniejszości narodowe na Łotwie, ich międzynarodowe znaczenie i sposoby zarządzania nimi". Przebywając w Niemczech zachwycił się rodzącym się dopiero ruchem nazistowskim, i na fali tej fascynacji wstąpił do SA, jednak nie zaspokoiwszy swych ambicji wystąpił z niej w rok później. Friedrich dał się poznać jako osoba bardzo ambitna, skrupulatna, inteligentna i przebiegła, co w późniejszych latach mieli wykorzystać alianci. W 1934 Friedrich powrócił do Rygi by przedsięwziąć starania nad utworzeniem Narodowego Ruchu Niemiecko-Bałtyckiego, stanowiącego V kolumnę Niemców na Łotwie. W tym samym roku utworzył czasopismo "Rigaschen Rundschau". Z powodu trudności finansowych podjął się pracy prawnika w pewnej firmie marketingowej w Niemczech, oraz doradcy ekonomicznego Instytutu Bałtyckiego. W czasie wykładów na Uniwersytecie w Königsbergu poznał Dr. Franza Six-a, przyszłego lidera Vorkommando Moskau, którego członkiem został później Friedrich Buchardt. Za namową Six-a, Friedrich wstąpił wówczas do Sicherheitsdienst (SD, wywiad SS), gdzie pod jego komendą zajmował się zbieraniem informacji o ekonomii, topografii i strukturze etnicznej obszarów ZSRR, ze szczególnym uwzględnieniem głównych skupisk ludności żydowskiej. Buchardt opracował nawet antropologiczną skale "germańskości", gdzie w przedziale punktowym od 1 do 5, na podstawie rysów twarzy i fizjonomii ciała, oceniana była czystość rasowa człowieka. Dzięki swojej skrupulatnej pracy Friedrich otrzymał prestiżowe stanowisko w Wannsee Institut, zajmującym się niemieckimi studiami nad ZSRR.

Po inwazji na Polskę, Friedrich Buchardt szybko wspiął się po szczeblach kariery zostając podpułkownikiem. Na początku lat 40-stych został wyznaczony do pracy w Biurze do Spraw Przesiedlenie Ludności Polskiej i Żydowskiej w Poznaniu, gdzie na podstawie stworzonej przez siebie skali oddzielał od siebie "elementy" ludności czystej rasowo (Polacy z duża domieszką germańskiej krwi) od "elementów skażonych", czyli pozostałych Polaków i Żydów. W 1940 został głową SD w Lublinie, gdzie osobiście dyrygował eksterminacja miejscowych Żydów. W lutym 1941 przeniesiony do Łodzi z takim samym zadaniem. W czerwcu 1941 po zainicjowaniu Operacji Barbarossa został przeniesiony na front wschodni i umieszczony w Vorkommando Moskau w grupie Einsatzgruppe B, gdzie - jak argumentował jego przełożony, Heinrich Himmler - uda się lepiej wykorzystać jego "krwiożercze talenty". Służył przez jakiś czas jako oficer łącznikowy pomiędzy Franzem Six-em, szefem Vorkommando, a szefem Einsatzgruppe B, Arthurem Nebe, by w listopadzie tego samego roku awansować do rangi majora i przejąć kierownictwo nad Vorkommando Moskau, po tym jak Six został przez Heinricha Himmlera awansowany do roli SS-Oberführera dla wszystkich grup Einsatz. Po radzieckiej kontrofensywie w 1942, wycofany z powrotem do Łodzi skąd organizował wywóz 80 tyś Żydów i Romów do obozu koncentracyjnego w Chełmie. W grudniu 1944 Friedrich Buchardt został przeniesiony do jednostki wywiadu i kontrwywiadu na wschodzie, Sonderkommando Ost, której został dowódcą. Powierzono mu zadanie zbierania informacji wywiadowczych na wschodzie oraz infiltracji kolaboracyjnej Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej Andreia Vlasova.

W kwietniu 1945, kiedy wojna była już praktycznie przegrana, szef zagranicznego wydziału SD (Sicherheitsdienst (SD) Inland), Otto Ohlendorf, powołał zakonspirowane oddziały paramilitarne znane jako "Bundschuh" (sznurowane buty - nawiązanie do ruchu buntowników w czasie rebelii chłopskiej w Niemczech w XVI wieku), których zadaniem było kontynuowanie walki partyzanckiej przeciwko aliantom, w razie zajęcia przez nich terytorium Niemiec. Buchardt okazał się jednak mało lojalny, i opuścił szeregi nowego ruchu uciekając w stronę niemiecko-austriackiej granicy, gdzie po przejęciu przez amerykańskich żołnierzy został (na własną prośbę?) przekazany Brytyjczykom i umieszczony w tymczasowym obozie dla jeńców niemieckich w Rimini we Włoszech. W czasie przetrzymywania w obozie opracował dokument zatytułowany "Sposoby na radzenie sobie z rosyjskim problemem w czasie reżimu nazistowskiego w Niemczech", który to dokument zawierał dokładne dane wywiadowcze niemieckiej siatki na zachodnich rubieżach ZSRR (głównie tereny nadbałtyckie, Polska, Białoruś i Ukraina) oraz niezmiernie użyteczne kontakty do antykomunistów. Dokument ten stał się dla niego przepustką do brytyjskiego wywiadu zagranicznego MI6. Buchardt nigdy nie zapłacił za swoje zbrodnie wojenne, w tym mordy na Polakach, Żydach i Romach. Zamiast tego załapał ciepłą i dobrze płatna posadkę w brytyjskim wywiadzie i gwarancje dożywotniego bezpieczeństwa.

W 1947 Brytyjczycy zakończyli współprace z Friedrichem Buchardt-em, ale krótko potem przygarnęli go amerykanie, by po rekomendacji ze strony Counterintelligence Corps (CIC), znalazł się w szeregach CIA w Europie. Większość swego "nowego" życia spędził w uniwersyteckim mieście Heidelberg, gdzie mieściła się siedziba główna wojsk USA w Europie. Zmarł w 1982, w wieku 73 lat.

Kolejną ciekawa postacią w szeregach wywiadu "Jej Królewskiej Mości" był, były SS-man i oficer Gestapo, Horst Kopkow (ur. 29 listopada 1910 roku w Szczytnie na terenie dzisiejszej Polski), bezwzględny oficer niemieckiego kontrwywiadu w ramach tajnej policji, odpowiedzialny za zabicie co najmniej 300 schwytanych brytyjskich agentów, i bliżej nieznanej liczby agentów i spadochroniarzy radzieckich. Schwytany 29 maja 1945 roku w jednej z bałtyckich wsi, przesłuchany przez MI5 okazał się równie cennym nabytkiem jak Friedrich Burchardt, zwłaszcza przez wzgląd na posiadane informacji o radzieckiej siatce wywiadowczej. Jednak na Kopkowie ciążyły zarzuty dużo cięższe jak zabijanie polskich i żydowskich cywili, czy radzieckich jeńców, na które Brytyjczycy mogli przymknąć oko, jak to wielokrotnie robili. Kopkow miał w swej kartotece poważne zarzuty związane z rozkazem zabójstwa 300 brytyjskich agentów, a brytyjski agent to już nie jakiś tam anonimowy polski cywil. W związku z tym brytyjski wywiad w 1948 roku sfingował śmierć Horsta Kopkowa na zapalenie płuc, by ten dalej i bez przeszkód mógł pracować dla brytyjskiego wywiadu pod pseudonimem "Uncle Peter". Horst Kopkow zmarł ostatecznie 13 października 1996 roku w Gelsenkirchen na terenie Niemiec zachodnich - o ironio, na zapalenie płuc.

Kolejnym zbrodniarzem wcielonym do MI6 był pewien wybitnie sadystyczny łotewski kolaborant, Viktors Arajs, odpowiedzialny za sformowanie z etnicznych Łotyszy kolaboracyjnej formacji Arājs Commando, odpowiedzialnej za pogromy ludności żydowskiej, w tym pogrom w lesie Rumbula gdzie wymordowano Żydów z ryskiego getta. Między rokiem 1941 a 1944 formacja Arajsa wymordowała około 100 tyś Żydów i "wrogów narodu". Schwytany przez Brytyjczyków pod koniec wojny, Victor Arajs spędził kilka lat w więzieniu, po czym wypuszczony został na wolność w 1949 roku i pod zmienionym nazwiskiem, jako Viktor Zeibots, otrzymał posadę kierowcy wojskowego wojsk brytyjskich w zachodnich Niemczech, by awansować potem na pełnoprawnego członka MI6, odpowiedzialnego za stworzenie siatki wywiadowczej na okupowanych przez ZSRR terenach Łotwy.

Victor Arajs urodził się 13 stycznia 1910 roku w Baldone, z ojca łotewskiego kowala i matki wywodzącej się ze starej niemiecko-bałtyckiej arystokracji. Na początku należał do łotewskiej organizacji faszystowskiej Pērkonkrusts, która w czasie okupacji radzieckiej w 1940 współpracowała z Rzeszą. W 1941 po zajęciu Łotwy przez wojska niemieckie, organizacja została rozwiązana (we wcześniejszych latach organizacja przejawiała nie tylko tendencje anty-semickie, ale również anty-niemieckie), a z jej byłych członków sformowano Arājs Commando. W czasie swojej pracy dla Brytyjczyków Victor Arajs, pod zmienionym nazwiskiem jako Viktor Zeibots, prawdopodobnie został zdekonspirowany kiedy przebywał we Frankfurcie nad Menem, a następnie doprowadzony przed sąd w Hamburgu i 21 grudnia 1979 uznany winnym zbrodni ludobójstwa. Nie jest do końca jasne, czy wywiad brytyjski próbował go bezskutecznie uratować przed dekonspiracją i zatrzymaniem, czy może przestał być już dla nich użyteczny i po wypełnieniu swojego zadania został porzucony przez swych mocodawców. Wiadome jest tylko to, że Victor Arajs był jednym z niewielu zbrodniarzy zatrudnionych po wojnie przez aliantów, który odpowiedział za swoje winy. Victor Arajs zmarł w więzieniu w Kassel w 1988 roku.

Ostatecznie trudno jest oszacować ilu nazistowskich zbrodniarzy znalazło po wojnie zatrudnienie w brytyjskim wywiadzie i kontrwywiadzie (jak opisałem to we wcześniejszym artykule, Brytyjczycy zatrudnili nawet na krótki okres czasu Stepana Bandere - ukraińskiego zbrodniarza wojennego odpowiedzialnego za mordy na Polakach), ale wiadomo na pewno, że już w listopadzie 1946 roku MI6 otrzymało polecenie służbowe by nie zajmować się już dłużej ściganiem hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, gdyż inne sprawy stanowią teraz dla nich priorytet. Z pośród 2 tyś podejrzanych osób opisanych w kartotekach brytyjskiego wywiadu, Brytyjczycy prowadzili intensywne śledztwa jedynie nad dwustoma z nich, a i te zostały ostatecznie porzucone w sierpniu 1948 roku. Jak widać działalność brytyjskiego wywiadu nie zawsze wyglądała tak romantycznie jak to przedstawiały filmy o słynnym, agencie 007 - który swoją drogą - jak głosi jedna historia, sam mógł być częściowo inspirowany postacią niemieckiego superagenta i komandosa, Otto Skorzeny-ego.



Źródła:
http://constantinereport.com/the-nazi-monster-recruited-by-mi6-to-spy-for-britain/
https://en.wikipedia.org/wiki/Friedrich_Buchardt
https://en.wikipedia.org/wiki/Franz_Six
https://en.wikipedia.org/wiki/Viktors_Ar%C4%81js
https://en.wikipedia.org/wiki/Horst_Kopkow
Guy Walters - "Hunting Evil, reveals MI6's pact with Buchardt"

poniedziałek, 25 września 2017

Ucieczka Eichmanna, Adenauer i Zakon Maltański


W 1961 na świecie zrobiło się znowu głośni o postaci Adolfa Eichmanna (Obersturmbannführer-a SS, pracownika SD i Gestapo i jednego z architektów Holokaustu), gdy 11 kwietnia w Jerozolimie rozpoczął się proces sądowy schwytanego rok wcześniej na terytorium Argentyny, przez agentów MOSSADU, zbrodniarza wojennego z czasów II wojny światowej. W grudniu tego samego roku, jednogłośnie wydano wyrok skazujący, co wywołało fale oburzenia wśród wielu polityków na zachodzie (jako główny argument przeciw skazaniu Eichmanna, stawiano nielegalność całego procesu wynikającą z porwania oskarżonego z terytorium Argentyny, bez wiedzy i bez zgody władz tego kraju). Szczególne jednak poruszenie wywołał wyrok w RFN, której Kanclerz, Konrad Adenauer (od 1954 laureat nagrody Karola Wielkiego, od 10 marca 1958 honorowy członek Zakonu Krzyżackiego, a od 1963 odznaczony przez Wielkiego Mistrza SMOM, Księcia Chigi, medalem zasług Zakonu Maltańskiego), był oburzony i wściekły kiedy dowiedział się o uprowadzeniu i osądzeniu Eichmanna. Początkiem 1962 roku, obrońca Adolfa Eichmanna, dr Servatius, złożył apelacje od wyroku skazującego i zażądał powołania na świadka Hansa Globkego, twórcę Ustaw Norymberskich, pełniącego w tym czasie obowiązki sekretarza stanu w kancelarii RFN w rządzie Adenauera. 29 maja 1962 roku w święto Purim, apelacja została odrzucona, a 31 maja w Ramli wykonano wyrok przez powieszenie.

Najciekawsze zdaje się jednak zachowanie Eichmanna przed wykonaniem wyroku, kiedy to do samego końca utrzymywał on, że nie zrobił niczego złego, kreując siebie jedynie jako wykonawce rozkazów, bezwiedne narzędzie w rękach swych przełożonych realizujących jedynie to co konieczne i nieuchronne, wynikające z konieczności dziejowej i znajdujące się poza tradycyjnie pojmowaną definicją dobra czy zła, z czego wyłania się interesująca filozofia życiowa przesiąknięta fatalizmem i relatywizmem, aetyczna i makiawelliczna, trącąca nieco synkretyzmem nauk jezuitów próbujących połączyć, czy też zaadaptować wschodnie koncepty religijno-filozoficzne i filozofię Kanta do chrześcijaństwa. Pastor William Hull prowadzący misję w Jerozolimie, zaproszony do pełnienia przy skazanym ostatniej posługi duchowej, powiedział, że Eichmann odmówił posługi duchowej stwierdzając, że jeśli chciałby kogoś widzieć, to tylko Jezuitę, bo jedynie Jezuita potrafił by go zrozumieć.

Po kapitulacji III Rzeszy Adolf Eichmann znajdował się w Austrii, natomiast żonę i dzieci umieścił w bezpiecznym miejscu, w alpejskim kurorcie Altaussee. Pod koniec 1945 udał się do Niemiec, zatrzymany przez amerykański patrol pod Ulm trafił do obozu jenieckiego w Weiden, gdzie przebywał zakonspirowany jako niższy rangą oficer SS. W 1946 uciekł z obozu z początkowym planem przedostania się do Palestyny pod opiekę wielkiego muftiego Jerozolimy, potem jednak zrezygnował z tego planu na rzecz przedostania się do Ameryki Południowej. Początkowo ukrywał się w Niemczech, dopóki nie nadarzyła się okazja do ucieczki za Ocean. Niezbędną pomoc zapewnił Eichmannowi Reinhard Gehlen, członek Zakonu Maltańskiego mający układy z Allenem Dullesen i Jamsem Jesusem Angletonem (obaj odznaczeni medalami zasług Zakonu Maltańskiego, długoletni pracownicy OSS i CIA), oraz austriacki biskup Alois Hudal we współpracy z argentyńskim kardynałem Antonio Caggiano i chorwackim księdzem franciszkańskim, Krunoslavem Draganovićem, oraz Adolfem Karlem Bayerem, rzymskim dyrektorem korporacji Caritas. Po otrzymaniu fałszywych dokumentów wystawionych przez ambasadę Argentyny, Adolf Eichmann otrzymał od Czerwonego Krzyża dokumenty uprawniające go do wyjazdu za granicę. W czasie swojej podróży z Niemiec, przez Szwajcarię do Włoch, Eichmann otrzymał schronienie w licznych klasztorach, m.in.: franciszkańskich i Zgromadzenia św. Rafała z Bawarii. W Genui Eichmann otrzymał stałą wizę argentyńską, by w czerwcu 1950 wypłynąć z portu wraz z innymi SS-manami, i przedostać się do Argentyny, rządzonej wówczas przez kawalera maltańskiego, Juana Perona, gdzie na miejscu, w Buenos Aires, otrzymał on argentyńskie obywatelstwo pod nowym nazwiskiem, jako Ricardo Klement. W 1951 lub 1952 (różne źródła podają tutaj sprzeczne informacje) dołączyła do niego jego żona, Veronika, która wraz z trójką dzieci przedostała się potajemnie do Argentyny składając wcześniej w RFN zeznanie, że jej mąż Adolf, zmarł podczas wojny.

Ekspert w dziedzinie historii powojennej nazistów, Prof. Dr. Holger M. Meding podaje, że do Argentyny mogło uciec nawet kilku tysięcy Chorwatów, Węgrów i Belgów związanych z nazistami, i co najmniej kilkudziesięciu wysokiej rangi nazistowskich zbrodniarzy. Już na terytorium Argentyny, ogromnej pomocy Eichamannowi i innym nazistom udzielił argentyński biznesmen niemieckiego pochodzenia, Horst Carlos Fuldner, który był właścicielem firmy CAPRI zajmującej się budową, naprawą i konserwacją elektrowni wodnych, i który zatrudniał w swej kompanii wielu byłych nazistów, rexistów (belgijscy zwolennicy nazizmu) i ustaszy, z Eichmannem włącznie. Aż do 1953 roku Adolf Eichmann pracował u Fuldnera w prowincji Tucuman, w północno-zachodniej Argentynie, kiedy to rozwiązał umowę o pracę i dzięki zarobionym pieniądzom przeniósł się do Buenos Aires. W stolicy, Eichamnn próbował szczęścia jako właściciel pralni i mechanik w fabryce Mercedes-Benz, wciąż utrzymując jednak kontakty z innymi ex-nazistami. W tym czasie, w kawiarni ABC, poznał Eichmann Josefa Mengele i nazistowskiego propagandzistę, Johanna von Leersa. Koledzy opisywali wówczas Eichmanna jako wesołego, sympatycznego, 50-letniego pedanta, jednak jego problem ze zbytnią gadatliwością po kilku kieliszkach budził wśród niektórych z nich obawy, o to że pewnego dnia może w niewłaściwym towarzystwie powiedzieć zbyt wiele. Eichmann coraz częściej sięgał do kieliszka, ponieważ czuł się zdradzony przez innych byłych nazistów, zeznających w Norymberdze. Zirytowany i rozczarowany, spotkał się regularnie z dwoma dziennikarzami: Willem Sassen, obywatelem Holandii i urodzonym w Niemczech obywatelem Argentyny, Eberhardem Fritschem. W czasie wojny Sasse, etniczny Holender, zgłosił się jako ochotnik do holenderskiej-kolaboracyjnej jednostki Waffen-SS, by już w 1945 uciec do Argentyny (kolaboranci niebędący Niemcami z reguły mieli łatwiejszą drogę ucieczki "szczurzym szlakiem", ponieważ uwaga aliantów skupiała się głównie na obywatelach III Rzeszy), gdzie został redaktorem pro-nazistowskiego czasopisma "Stern". Eberhard Fritsch natomiast, był redaktorem naczelnym wydawanego w Buenos Aires, niemieckiego, skrajnie prawicowego miesięcznika Der Weg (Droga), promującego tradycyjne niemieckie wartości i broniącego Narodowego-socjalizmu.

W latach 50-tych na trop Eichmanna ukrywającego się pod nazwiskiem Richardo Klement, trafili agenci BND, którzy na wniosek łowcy nazistów, Simona Wiesenthala, poszukiwali nazistowskich zbrodniarzy ukrywających się w Ameryce Południowej i na Bliskim Wschodzie, co zakrawa na ironię, zważywszy na fakt, że założyciel BND (wcześniej funkcjonującej jako Organizacja Gehlena) Reinhard Gehlen, sam pomagał nazistom w ucieczce do Argentyny. Były to jednak działania czysto formalne, bo analiza dostępnych materiałów dowodowych w postaci raportów BND, CIA i Interpolu, świadczy ewidentnie o tym, że BND wcale nie chciało schwytać Eichmanna i nawet wiedząc gdzie on aktualnie przybywa i pod jakim nazwiskiem się ukrywa, nie interweniowały, mimo wydanego w 1956 roku przez frankfurcką prokuraturę nakazu zatrzymania. O tym że Eichmann żyje w Buenos Aires pod nazwiskiem Richardo Klement, wiedział też kanclerz RFN, Konrad Adenauer, który według "Der Spiegel" wydał nawet BND dyspozycję, by niemieccy agenci śledzili Eichmanna i dowiedzieli się co wie i co byłby w stanie zeznać w razie procesu sądowego, gdyby do takowego doszło.

Całą tą misternie utkaną sieć powiązań łączy jeden szczególnie interesujący fakt: Większość osób zamieszanych w organizowanie nazistom drogi ucieczki i późniejszą ich ochronę, była albo członkami Zakonu Maltańskiego, albo osobami odznaczoną medalem zasług Zakonu Maltańskiego i/lub członkami zaprzyjaźnionych z Zakonem Maltańskim organizacji (Franciszkanie, Jezuici, Caritas, Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie itd.) - Reinhard Gehlen, Allen Dulles, James Jesus Angleton, Krunoslav Draganović, Adolf Karl Bayer, Konrad Adenauer. Bez wątpienia nie jest to tylko zbieg okoliczności, i Zakon organizował w ten sposób własną zakulisową politykę oparta na realizowaniu swoich partykularnych interesów. Interesujące jest też to, w jaki sposób po wojnie odbudowywano struktury państwa niemieckiego w postaci marionetkowego RFN, i w jak powierzchowny sposób przeprowadzona została denazyfikacja Niemiec. Tworzenie struktur wywiadu i kontrwywiadu Republiki Federalnej Niemiec powierzono kawalerowi maltańskiemu, Reinhardowi Gehlenowi, który najpierw za rządów Ludwiga Erharda, a potem Konrada Adenauera, utworzył pod auspicjami OSS Organizację Gehlena, przekształconą w 1956 roku na polecenie Adenauera w BND (Bundesnachrichtendienst - Federalna Służba Wywiadowcza (Informacyjna)).


Źródła:
http://www.constantinereport.com/the-long-road-to-eichmanns-arrest-a-nazi-war-criminals-life-in-argentina/
http://moversandshakersofthesmom.blogspot.com/2008/08/identity.html
http://www.ihila.phil-fak.uni-koeln.de/391.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Eichmann
https://pl.wikipedia.org/wiki/Konrad_Adenauer

czwartek, 14 września 2017

Sojusz zachodnich służb (CIA, MI-6, BND) z OUN, UPA i niedobitkami SS


Gdy 19 sierpnia 2014 roku, w czasie walk z prorosyjskimi separatystami w obwodzie Donieckim zginął amerykański ochotnik po stronie Ukrainy, Mark Gregory Paslawsky, media zachodnie głównego nurtu rozpisywały się z uwielbieniem i nieskrywaną dumą nad Amerykaninem, który pojechałby bezinteresownie walczyć z Rosyjską agresją. Mało kto jednak zwrócił uwagę na pochodzenie i koneksje Paslawskiego, wnuka Nikoły Łebeda, urodzonego w 1959 na Manhattanie w Nowym Yorku.

Kim był Nikoła Łebed, pewnie wie każdy kto słyszał o zbrodniczej działalności ukraińskich nacjonalistów w czasie II wojny światowej. Nikoła był jednym z bardziej prominentnych członków powołanej w 1929 organizacji OUN (Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów), do walki o utworzenie niepodległej Ukrainy. W latach 1932-1934, Łebed był łącznikiem Krajowej Egzekutywy OUN z Prowodem i zagranicą. Był jednym z organizatorów (obok Stepana Bandery) zamachu przeprowadzonego 15 czerwca 1934 roku, na ministra RP Bronisława Pierackiego. Uciekł przez Wolne Miasto Gdańsk do Niemiec, skąd jednak powrócił droga ekstradycji do Polski, by zostać osądzonym i skazanym na śmierć (karę zamieniono potem na dożywotnie więzienie). W 1939 po ataku III Rzeszy na Polskę uciekł z więzienia i w latach 1939-40 przebywał w Zakopanem gdzie szkolił się w tamtejszej szkole dywersyjno-wywiadowczej, prowadzonej przez Abhwerę. W 1940 spór o strategie działania doprowadził do rozpadu OUN-u na dwa skrzydła, bardziej umiarkowany i stawiający na ścisłą współpracę z Niemcami OUN/M kierowany przez Andrija Melnyka, i bardziej radykalny OUN/B kierowany przez Stepana Banderę i Nikołę Łebeda, pozytywnie nastawiony do nazizmu ale gotowy nawet walczyć z III Rzeszą, jeśli ta nie uzna w pełni niepodległej i niezależnej Ukrainy. W latach 1940-41 Łebed pełnił funkcje szefa tajnej policji OUN-B, Służby Bezpeky, rozpoczynając pogromy ludności żydowskiej. Po ataku Niemiec na ZSRR działacze OUN-B ogłoszają jednostronnie, 30 czerwca 1941 roku, deklarację niepodległości Ukrainy, co spotyka się z represjami ze strony nazistów, których sam Łebed jednak uniknął, przechodząc do ścisłej konspiracji. Po aresztowaniu 15 września 1941 roku przez Gestapo Lwa Rebeta, Łebed objął funkcję kierownika OUN-B, by już 4 października 1941 znowu popaść w niełaskę nazistów, którzy wydali za nim list gończy.

13 maja 1943 roku, w wyniku wewnątrz-partyjnego puczu, Nikoła zostaje odsunięty od władzy w OUN-B na rzecz triumwiratu tworzonego przez Zinowija Matła, Dmytro Majiwśkyja i Romana Szuchewycza. W 1943 był jednym z pomysłodawców czystek etnicznych na ludności polskiej, które przeszły do historii jako rzeź wołyńska, od czego sam Łebed później się odżegnywał próbując wybielić swoją osobę (prawdopodobnie zmianę zdania i próby odcięcia się od rzezi na polakach, podyktowane były rodzącymi się już wtedy planami zawarcia z AK antybolszewickiego sojuszu). W roku 1944 Łebed współtworzył UHWR (Ukraińska Główna Rada Wyzwoleńcza) i odpowiadał za kontakty organizacji jako Minister Spraw Zagranicznych. w tym samym roku, wraz z delegacją OUN-B, UPA i UHWR, Łeden udał się na zachód, w tym do Włoch, Watykanu i Szwajcarii w której przybywał wtedy głównodowodzący komórki OSS (przekształconej potem w SSU, i w końcu w CIA) w Europie, Allen Dulles (odznaczony medalem honorowym za zasługi Zakonu Maltańskiego). W latach 1947-1949 Nikoła nawiązał współpracę z CIC i CIA, by w ramach operacji CARTEL (przemianowanej później na AERODYNAMIC) zdobywać cenne informacje wywiadowcze z terenów Ukrainy i wspierać finansowo i materialnie ukraińskich nacjonalistów - współpracę nawiązano mimo nieprzychylnej opinii informatorów określających Łebeda jako "dobrze znanego sadystę i niemieckiego kolaboranta". W tym samym czasie CIA odrzuciło propozycje współpracy ze Stepanem Banderą, uważając go z mało użytecznego i nieprzewidywalnego.

Od 1947 Łebed zamieszkał w Monachium, gdzie trafił przeniesiony z Rzymu przez CIC, na prośbę Ojca Iwana Hryniocha (księdza grekokatolickiego i jednego z przywódców UHWR) działającego z polecenia Bandery, by uniknąć ekstradycji do ZSRR i osądzenia go o zbrodnie wojenne. Iwan Hrynioch, będący zaangażowanym ukraińskim nacjonalistą, pełnił rolę łącznika pomiędzy Arcybiskupem greckokatolickim Lwowa, Andrzejem Szeptyckim a biskupem Iwanem Buczko, przedstawicielem Kościoła Greckokatolickiego w Watykanie. Całkiem możliwe - choć są to jedynie moje domysły - że jeszcze w czasie swojej działalności na terytorium Ukrainy, Zarówno Łebed jak i Bandera mogli nawiązać znajomość z Reinhardem Gehlenem, głównodowodzącym niemieckiego wywiadu w Fremde Heere Ost (Obce Armie Wschód), członkiem Zakonu Maltańskiego (liczni członkowie tego zakonu utrzymywali kontakty z wysokiej rangi ukraińskimi hierarchami greckokatolickimi) i współpracownikiem Allena Dullesa. W 1948 Nikoła Łebed został przeniesiony do Nowego Yorku, by w sierpniu 1951 po osobistej interwencji Allena Dullesa, otrzymać amerykańskie obywatelstwo.

Pod koniec 1947 między Łebedem i Hryniochem z jednej strony, a Banderą z drugiej, wybuchł spór o role tego ostatniego w ukraińskim ruchu nacjonalistycznym i wizje przyszłej Ukrainy. Od tego czasu rozpoczął się proces stopniowej marginalizacji Bandery, choć wciąż był on bardzo popularny we Wschodniej Galicji i wśród ukraińskich uchodźców politycznych w Niemczech i Austrii, z których wielu było dawnymi członkami UPA i okrytego złą sławą Batalionu SS Galicja. Mimo że wywiad amerykański był nieufny i sceptyczny wobec Bandery, to w 1948 zwerbowali go sojusznicy USA, gdy za pośrednictwem byłego niemiecko-łotewskiego SS-mana, Gerhard von Mende, nawiązał on kontakty z brytyjskim MI-6 i zgodził się być ich współpracownikiem, co było potem powodem licznych napięć na linii Waszyngton-Londyn. W okresie między 1949-53 rokiem, służby USA i Wielkiej Brytanii aktywnie wspierały działania szpiegowskie i dywersyjne UPA na opanowanych przez ZSRR terytoriach Ukrainy, USA poprzez wspieranie i finansowanie grupy Łebeda i Hryniocha, a Wielka Brytania poprzez wspieranie i finansowanie grup ukraińskich nacjonalistów lojalnych wobec Stepana Bandery, a to wszystko działo się w czasie, kiedy na jaw wyszły już zbrodnie dokonane przez UPA na Wołyniu. W 1953 MI-6 pod naciskiem USA zerwało kontakt z Banderą na rzecz uznania Łebeda. W 1956 Bandera nawiązał na krótko współpracę z wywiadem włoskim SIFAR i nowo utworzonym niemieckim BND kierowanym przez Reinharda Gehlena, mimo to już do końca życia Bandera pozostał w cieniu Łebeda. Kres Stepana Bandery nadszedł 15 października 1959 roku, kiedy to został zamordowany przy użyciu pistoletu na cyjanek przez agenta KGB Bohdana Staszynskiego.

Po śmierci Bandery, Łebed pozostał jedynym znaczącym graczem o przywództwo nad ukraińskimi antykomunistycznym podziemiem. W latach 1952 - 1974, kierował Instytutem Badawczo-Wydawniczym Prolog, finansowanym za pieniądze CIA i używanym do prowadzenia analiz z sytuacji na Ukrainie i antykomunistycznej propagandy w środowiskach ukraińskich nacjonalistów i antykomunistów. W 1977 dzięki wstawiennictwu Zbigniewa Brzezińskiego został doradcą d.s bezpieczeństwa narodowego prezydenta Jimmiego Cartera. W 1985 roku General Accounting Office (Instytucja Kontrolna Kongresu USA) umieściła nazwisko Łebeda na liście nazistów i kolaborantów z czasów II wojny światowej, którzy z pomocą CIA i jej poprzedniczek (OSS i SSU) przedostali się do USA i otrzymali schronienie, a Office of Special Investigations (OSI) w Departamencie Sprawiedliwości, wszczęła przeciwko niemu i jemu podobnym śledztwo. Na liste podejrzanych trafiło też wielu innych przedstawicieli ukraińskiej emigracji w USA, takich jak były SS-man, Iwan Demjaniuk. W 1991 CIA zakończyło współpracę z Nikoła Łebedem i wywarły nacisk na OSI by zrezygnowała z planu zwrócenia się do rządów Niemiec, Polski i ZSRR o archiwalne dokumenty na temat przeszłości Łebeda.Nikoła Łebed zmarł w 1998 i został pochowany na cmentarzu South Bound Brook w New Jersey.

Cała sprawa pewnie nigdy nie ujrzała by światła dziennego, gdyby w 1998 Kongres USA nie postanowił odtajnić części tajnych archiwów CIA, na podstawie których profesorowie Richard Breitman i Norman J.W. Goda opracowali w 2010 roku raport, który stał się podstawą do wydanej później książki: “Hitler’s Shadow: Nazi War Criminals, U.S. Intelligence and the Cold War“ - przedstawiającej kulisy współpracy wywiadu USA z nazistami, faszystami i ich kolaborantami po zakończeniu II wojny światowej. Najsmutniejsze jest jednak to, jak nasi NATO-wscy "sojusznicy" bezceremonialnie olali ofiary wołyńskiej masakry z 43' i zasiedli do jednego stołu z członkami UPA i SS, a wszystkiemu najpewniej firmował Zakon Maltański ze swym "znamienitym" członkiem, Reinhardem Gehlenem i Allenem Dullesem. Do dzisiaj wielu ludzi w Polsce tkwi w zbiorowej nieświadomości tego co się wówczas działo za naszymi plecami, a do Zakonu Maltańskiego należy wielu polskich polityków.



Źródła:
https://www.archives.gov/files/iwg/reports/hitlers-shadow.pdf
http://www.constantinereport.com/american-killed-fighting-ukraine-nephew-cia-nazi-recruit-war-criminal-mykola-lebed/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Myko%C5%82a_%C5%81ebed%C2%B4

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stepan_Bandera
https://pl.wikipedia.org/wiki/Iwan_Hrynioch
https://pl.wikipedia.org/wiki/Organizacja_Ukrai%C5%84skich_Nacjonalist%C3%B3w


środa, 16 sierpnia 2017

Szczurzy szlak i Bank Watykański a sprawa zabójstwa Edwarda Hartshorne'a

Edward Yarnall Hartshorne, Jr. (ur. 30 sierpnia 1912 roku), absolwent uniwersytetu Harvarda, specjalista w dziedzinie socjologii i szkolnictwa, zaciekły antynazista i nieustępliwy demaskator spisku stojącego za ukrywaniem nazistów po wojnie i organizowaniem szczurzego szlaku (ratline), pracujący jako koordynator i oficer śledczy do spraw denazyfikacji niemieckiego systemu szkolnictwa wyższego w amerykańskiej strefie okupacyjnej, po zakończeniu II wojny światowej.

W czasie wojny, Edward Yarnall Hartshorne, krótko pracował w biurze analiz OSS (Office of Strategic Services), Secret Service i OWI ( ang. United States Office of War Information - Biuro Informacji Wojennej), by w kwietniu 1945 zostać przerzuconym do Niemiec w celu sporządzenia raportów i dokonani denazyfikacji na niemieckich uniwersytetach. Znany z pracowitości, skrupulatności i bystrego umysłu Edward Yarnall Hartshorne już w krótkim czasie dokonał kilku niepokojących odkryć, czym podpadł grupie wpływowych osób w OSS i CIC (Counter Intelligence Corps). Już w 1941 Hartshorne skompilował i wysłał do publikacji obszerną prace “Nazi Madness: November 1938,” - która jednak została utajniona i odkryta na nowo w 2008 roku w Kalifornii. Do 1946 roku sporządził on kilka obszernych raportów opisujących wydarzenia Nocy Kryształowej, Nocy Długich Noży, kolaboracji dostojników Kościoła Rzymsko-katolickiego z nazistami i szczurzego szlaku. W dużej mierze dzięki pracy Hartshorne'a na światło dzienne wyszły powiązania Ustaszy z Bankiem Watykańskim oraz postać duchownego, ks. Krunoslav Draganović'a, chorwackiego franciszkanina, żarliwego zwolennika ustaszy i jednego z głównych, obok austriackiego biskupa Aloisa Hudala, organizatorów szczurzego szlaku. To właśnie Krunoslav Draganović odpowiadał za pranie brudnych pieniędzy i złota Ustaszy, zdeponowanych w Banku Watykańskim (Vatican Bank lub IOR - Institute for the Works of Religion), pochodzących z rabunku ofiar reżimu i używanych do finansowania szczurzego szlaku. To Krunoslav Draganović organizował osobiście przerzut byłego dyktatora NDH, pułkownika Ante Pawelić-a, oraz "Rzeźnika z Lyonu", Klausa Barbie (odpowiedzialnego za wymordowanie 4 tyś francuskich cywilów, w tym Żydów) do zaprzyjaźnionej Argentyny rządzonej przez kawalera Maltańskiego, Juana Perona. Ponadto organizował on też przerzut wielu innych prominentnych ustaszy i nazistów, takich jak Ivan Devecic, dr Vjekoslav Vrančić, Djordje Peric (minister propagandy w rządzie ustaszy) czy Vilko Pecnikar (szef ustaszowskiej żandarmerii).


Na przełomie 1945-46 roku atmosfera robiła się coraz bardziej gorąca. Linia demarkacyjna pomiędzy strefą okupacyjną aliantów a strefą radziecką i jugosłowiańską powoli krzepła, więc naziści i ustasze znajdujący się po stronie opanowanej przez ZSRR i wojska nowo formującej się Jugosławii, musieli się spieszyć jeśli chcieli przedostać się do dużo bardziej przyjaznej strefy amerykańskiej, tym bardziej że szczegóły odnoście operacji przerzutu nazistów z Europy do Ameryki Południowej powoli wychodziły na światło dzienne, co groziło dekonspiracją i zablokowaniem całego procederu. Trzeba było szybko działać, nim cały misterny plan zawali się jak domek z kart. 28 sierpnia w Monachium prowadzącemu samochód Hartshornowi, drogę zajechał wojskowy Jeep który spowodował zatrzymanie pojazdu oficera śledczego, po czym zamaskowana postać z Jeep oddała strzał w twarz Hartshorne'a, a gdy ten zakrwawiony i na wpół przytomny osunął się z fotela kierowcy, napastnik podszedł do niego i dla pewności uderzył go jeszcze twardym przedmiotem w głowę. Edward Yarnall Hartshorne zmarł dwa dni później w szpitalu, a wiele z jego raportów utajniono. Sprawcy zamachu nie zidentyfikowano, ale prawdopodobnie działał on na zlecenie wysoko postawionych osób z CIC lub OSS.

Tymczasem bohaterowie sporządzonych przez Edward Yarnall Hartshorne-a raportów, cieszyli się wolnością, a nawet współpracowali odpłatnie z wywiadem amerykańskim. Krunoslav Draganović będący od 1961 r. obywatelem Austrii, za miesięczną pensje 60-tyś lirów gromadził dla amerykanów informacje o działaniach Tito i komunistów w Jugosławii, a Klaus Barbie współpracował z wywiadem amerykańskim w Boliwii, gdzie pomagał w organizowaniu zamachu stanu w celu wyniesienie do władzy proamerykańskiego dyktatora.


Źródła:
http://www.constantinereport.com/nazi-ratlines-via-the-vatican-the-army-cic-the-murder-of-edward-harshorne-jr/
http://web.archive.org/web/20071006220906/http://www.jasenovac-info.com/cd/biblioteka/pavelicpapers/draganovic/kd0003.html
http://web.archive.org/web/20071006220839/http://www.jasenovac-info.com/cd/biblioteka/pavelicpapers/cia/cia0002.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Edward_Y._Hartshorne
https://en.wikipedia.org/wiki/Krunoslav_Draganovi%C4%87
https://en.wikipedia.org/wiki/Alois_Hudal

wtorek, 18 lipca 2017

Użyteczni Naziści - Polityka otwartych drzwi i wysokie emerytury dla byłych nazistów w USA.

SAA(US Social Security Administration - amerykański odpowiednik naszego ZUS-u) wypłacił w sumie ponad 20,2 mln dolarów, 133 byłym nazistom, w ramach emerytur i innych świadczeń socjalnych wypłacanych przez okres około 50-lat, w tym nawet wtedy kiedy beneficjenci owej pomocy nie mieszkali na terytorium USA i nie posiadali amerykańskiego obywatelstwa. To nie żadna teoria spiskowa, to szokujące i oburzające fakty, na temat tego jak rząd USA za plecami podatników wydawał ich pieniądze na wspieranie tzw. "użytecznych nazistów", wśród których byli nawet nieosądzenie zbrodniarze wojenni.


Wśród beneficjentów pomocy socjalnej USA znaleźli się między innymi byli SS-mani, komendanci obozów koncentracyjnych, byli członkowie gestapo i plutonów egzekucyjnych, naukowcy, pracownicy administracji, biurokraci, osoby odpowiedzialne za mordy na cywilach i kolaboranci. Z pośród 20,2 mln dolarów pomocy socjalnej, większość wypłacono beneficjentom w latach 90-tych, a 14 mln wypłacono osobom nigdy nie przebywającym nawet na terytorium USA. Do takich niepokojących wniosków doszedł w wyniku mozolnego śledztwa amerykański Department of Justice (DOJ), badający nieprawidłowości w SAA, a ujawniła je pod koniec 2014 roku agencja prasowa Associated Press. Ujawnione informacje dostarczają kolejnych dowodów na istnienie w USA głęboko zakonspirowanego państwa w państwie, chronionego przez tajne służby (CIA, FBI) i sympatyzujących z nimi polityków i pracowników administracji (zwłaszcza proweniencji republikańskiej). Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli by tylko przyjrzeć się korzeniom CIA, powstałej w 1946 z przekształcenia dotychczasowej OSS (Office of Strategic Services) przez Allena Dullesa (pierwszego szefa CIA), który otwarcie sympatyzował z nazizmem i faszyzmem, a w czasie wojny ze swej placówki w Bernie, korespondował regularnie z Heinrichem Himmlerem. We współprace przy tworzeniu CIA zaangażowani byli również inni sympatycy nazizmu, tacy jak James Jesus Angleton, czy Prescott Sheldon Bush - Ojciec George'a H.W. Busha (41. prezydenta Stanów Zjednoczonych), dziadek George'a W. Busha (43. prezydenta Stanów Zjednoczonych) oraz Jeba Busha (gubernatora Florydy). Ten drugi powiązany był z radykalną frakcją w ramach Partii Republikańskiej, która planowała przeprowadzić w USA w 1933 roku zamach stanu, by ustanowić w Ameryce dyktaturę wzorowaną na dyktaturach faszystowskich w Europie. Z organizacją powiązany był również Reinhard Gehlen, twórca bliźniaczej do CIA Organizacji Gehlena przekształconej w 1956 w BND (Bundesnachrichtendienst - Federalna Służba Wywiadowcza).

Z pośród bardziej "prominentnych" beneficjentów amerykańskiej pomocy socjalnej, wymienić można choćby:

- Johna Avdzeja, gubernatora wojskowego na okupowanym przez Rzesze terytorium Białorusi (okolice miasta Stolpce), przesiedlony w ramach umowy rządu USA z RFN, do Niemiec Zachodnich w 1984, zmarły w 1998. John Avdzej był osobiście zaangażowany w czystki etniczne na Żydach i Polakach na terytorium Białorusi. O jego nielegalnej naturalizacji (nadaniu obywatelstwa) w 1959, informował już wcześniej John Loftus, prawnik prowadzący prywatne śledztwo.

- Arthur Rudolf, niemiecki naukowiec i specjalista od silników rakietowych.

- Jakob Dezinger, były członek Waffen SS (od 1942), członek niesławnych szwadronów śmierci "Trupiej Czaszki", po wojnie zamieszkały w stanie Ohio, z powodzeniem rozkręcił drobny biznes produkcji wyrobów plastikowych.

- Martin Hartmann, również były członek batalionu SS "Trupiej Czaszki" i były strażnik w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen.

- Elfriede Rinkel, prawdopodobnie jedyna kobieta nazistka na liście płac SAA, była strażniczka obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrueck.

- Iwan Demjaniu, ukraiński kolaborant z czasów II wojny światowej, były SS-man i strażnik więzienny w obozach koncentracyjnych w Trawnikach, Sobiborze, Treblince i Flossenbürgu gdzie obsługiwał komory gazowe i zwany był „Iwanem Groźnym”.

Wymieniać by jeszcze długo, ale te kilka przykładów w zupełności wystarczy na zobrazowanie tego jak wyglądał cały proceder. U schyłku III Rzeszy, użyteczni naziści i ich sojusznicy (Banderowcy, Ustasze, kolaboranci z terenów państw Bałtyckich i Europy środkowo-wschodniej) przerzucani byli do USA (w sumie mogło być ich nawet ok 10 tyś), gdzie tworzyli kadry naukowe, sprzedawali cenne informacje lub pomagali w tworzeniu tajnych służb USA i krajów sojuszniczych (BND) oraz proamerykańskich organizacji paramilitarnych. Wielu z nich całymi dekadami służyło w CIA i FBI, i otrzymywało wysokie państwową pensje. W przypadku ocalonych Banderowców czy Ustaszy, planowano ich wykorzystanie do tworzenia antykomunistycznych oddziałów "wyzwoleńczych" w przypadku spodziewanej wojny ze Stalinem lub Tito, lub jako straszaka w czasie negocjacji z tymi mocarstwami. W prawdzie w latach 80-tych i 90-tych, a zwłaszcza po podpisaniu w 1983 z RFN porozumienia o repatriacji (powrocie do Niemiec) wielu z byłuch ex-nazistów i byłych SS-manów zostało pozbawionych amerykańskiego obywatelstwa, to jednak w dalszym ciągu otrzymywali oni ogromne pieniądze od SAA, na które zwykły amerykański obywatel nie może sobie pozwolić, wszak w tym kraju ludzie z poza systemu musza radzić sobie sami, natomiast ludzie z systemu mogą zawsze liczyć na hojną i łaskawą rękę państwa (cała reszta szaraczków może liczyć co najwyżej na niewidzialną rękę rynku).


Źródła:
http://www.washingtontimes.com/news/2015/jun/1/watchdog-suspected-ex-nazis-got-202m-in-social-sec/
http://www.nytimes.com/1984/10/20/world/second-man-linked-to-nazis-quits-us.html
https://www.wsws.org/en/articles/2015/06/04/nazi-j04.html
http://www.reuters.com/article/idUS393731868720130306
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_denaturalized_former_citizens_of_the_United_States
https://en.wikipedia.org/wiki/Prescott_Bush

Żelezna Dama jakiej nie znacie: Siatka pedofilska i korupcja na szczytach władzy.

Margaret Thatcher, znana też jako Żelazna Dama, ze względu na jej bezkompromisową politykę w tym bezwzględne stłumienie protestu górników cz...